Kto ma statki…

… ten ma wydatki(!). Stare to i znane – armatorom przede wszystkim – porzekadło,  z całą (brutalną) treścią dotarło do mojej świadomości, kiedy zdecydowałem się na generalny remont jachtu. Wiosną, u progu ubiegłego sezonu nawigacyjnego stało się jasne, że jesienią trzeba będzie bezwzględnie wypiaskować kadłub i dokonać pewnych przeróbek, jak i wymienić część poszycia. Pomiary grubości blach wypadły optymistycznie ale… w trakcie piaskowania okazało się jak bardzo taki obraz stanu kadłuba może okazać się złudny(!). Tym nie mniej po trwającym prawie dwa miesiące remoncie, można być spokojnym o trwałość kadłuba przez długie jeszcze lata… Cały kadłub został wypiaskowany do czystości PA2 i zakonserwowany odpowiednim zestawem farb epoksydowych z najwyższej półki jakościowej. Przy okazji wymiany luku skrajnika rufowego wymieniono także część pokładu i wypiaskowano cały skrajnik, podobnie jak i pentrę za kambuzem. Na wiosnę wypiaskujemy jeszcze achterpik, wymienimy wszystkie fały i bloczki w masztach. Przedłużyliśmy łoże kotwicy pługowej na dziobie – tak aby już nie opierała się o stewę i nie kaleczyła jej. Wymienimy także szoty na cieńsze, żeby nie zacinały się w bloczkach. Zmodernizujemy nieco instalację elektryczną i odświeżymy  wnętrze – większych przeróbek dokonamy po następnym sezonie – kiedy będzie szansa „opamiętać się” finansowo… Jeszcze przed zwodowaniem łódki zmienimy śrubę napędową na odpowiedniejszą – wtedy manewrowanie na wstecznym zyska na precyzji i elegancji, mam nadzieję…

Cały ten remont możliwy był dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu się weń Pana Józefa Urbaniaka – właściciela firmy P.R.S.S. – pięknie usytuowanej w centrum Szczecina, nad Odrą vis a vis Dworca Głównego (Bulwar Elbląski 1). Jego wiedza i doświadczenie ( niejednokrotnie miał okazję zademonstrować swoje stricte zawodowe umiejętności) oraz wysokie kwalifikacje zatrudnionych tam Stoczniowców gwarantują jakość, zapewniającą bezpieczeństwo żeglugi i oczekiwaną żywotność rzeczy, która dla nas -żeglarzy – nigdy martwą nie jest…

Inwestujemy w łódkę bo warta jest tego – ze względu na to co przepłynęła i… co jeszcze przepłynie…, również dlatego, że warte tego są Załogi z nią związane i – przede wszystkim – dlatego, że… NAVIGARE NECESSE EST